Friday 22 February 2013

W poczekalni.

Grzecznie czekają na swoją kolej :). Moda, Lecien, Miller i Clothworks:





Przy okazji chciałabym zamienić słówko z tą osobą, która powiedziała, że od przybytku głowa nie boli :). Boli i to jak - od myślenia. Bo mając te piękne tkaniny mam dylemat co z nich uszyć, dlatego wciąż czekają. Tą różową z ostatniego zdjęcia zarezerwowałam dla mojej córci. Połączę ją z limonkową zielenią i uszyję podusie na łóżko. A z reszty mam nadzieję, że w końcu na coś wpadnę :).

3 comments:

  1. Pewnie ze wpadniesz na jakis pomysl. Ja tez tak mam nakupuje tkanin, odleza swoje i nagle blysk i wszystko jasne :)
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. :) Tak bywa, u mnie często jest tak, że to właśnie tkanina decyduje o tym, co z niej powstanie. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  3. ale śliczne, szczególnie te mega kolorowe!!! Ja bym te dwie ostanie połączyła w tej poduszcze...

    ReplyDelete