Do dzisiaj dzwonek zdążył otworzyć już cztery kwiatuszki :).
Moja miniaturka :)).
A jak już jesteśmy przy dzwonkach, to tutaj fioletowy, który już zgubił kwiatki. Zgodnie z teorią jeśli teraz go przytnę, to powinien kwitnąć jeszcze raz na jesień, zobaczymy czy mi się uda :).
Przy okazji - jesli zagląda tutaj ktoś z Wrocławia/okolic, to polecam kiermasz donic włoskich w Wilczycach, rewelacyjne ceny i bardzo ładne doniczki. Ja akurat jestem fanem naturalnych, ale pan ma ich duży wybór, również szkliwione, różne kształty i kolory :).
O! to do malwy dorzucę coś na skalniaczka :)))))
ReplyDeleteLubię takie mini-mini tyci-tyci ogródeczki :))))
ja go pokochałam jak moje drugie dziecko :D a jak pomyślę o naszych zwierzakach, to raczej jak dwudzieste ;)
DeleteMałe jest piękne jak to mówią,ciekawa jestem czy te śliczne dzwonki zakwitną ponownie:)
ReplyDeleteJa również ;) Mamy tu troszkę chłodniej i nie wiem też, czy przezimuje w gruncie, czy jednak lepiej zostawić w doniczce i wstawić do szklarni na zimę :)
DeleteUroczy skalniaczek!
ReplyDelete